Almanach:Pisownia nazw własnych

Z Almanach

Artykuł odpowiada na pytanie jak należy pisać imiona, nazwiska, pseudonimy itp.

Zasady (wstępnie) głównie dotyczące tworzenia nazw stron:

  • posługujemy się najbardziej znanym określeniem danej osoby, często będzie to pseudonim artystyczny czy literacki - stronę "Bolesław Prus" nie "Aleksander Głowacki" (chociaż może być przekierowanie z "Aleksandra Głowackiego" do "Bolesława Prusa")
  • w miarę możliwości używamy przetłumaczonych nazw własnych (o ile istnieją polskie odpowiedniki) zamieszczając w nawiasach ukośnych nazwę oryginalną (np: "Ryszard Lwie Serce /Richard Lion-Heart/")
  • nie tłumaczymy nazwisk (chyba że istnieje polski, "utarty" odpowiednik)! Czyli nie tworzymy potworków w stylu "Andrzej Synkowala" z oryginalnego "Andrew Smithson"
  • alternatywne pisownie, imiona, przydomki, pseudonimy i tytuły podajemy tylko w treści hasła nigdy w tytule hasła
  • w treści hasła podajemy wymowę (najlepiej zapis fonetyczny) - oczywiście o ile nazwa tego wymaga
  • posługujemy się polskim brzmieniem nazw geograficznych Brześć nie Brest, Londyn nie London, Paryż nie Paris itd
  • Nazwiska Rosjan wpisujemy bez "otczestwa", a imiona w brzmieniu polskim tj. "Mikołaj Gogol" a nie "Nikołaj Gogol" ("Aleksander Puszkin" nie "Aleksandr Puszkin") oraz nie "Aleksandr Isajewicz Sołżenicyn" tylko "Aleksander Sołżenicyn"
  • Tytuły książek, utworów, wierszy, dzieł, teorii itp. wpisujemy italikiem za pomocą <i>słowo</i> lub ''słowo'' np. De revolutionibus orbium coelestium i Ziemia obiecana
  • Podajemy w nawiasie oryginalną pisownie, w lokalnej wersji alfabetu łacińskiego, kanji, cyrylicy, po hebrajsku czy co tam jest właściwe dla języka danej osoby. Nazwy te lepiej trzymać w nawiasach bo ktoś może nie mieć odpowiednich fontów. Właściwie to nic nie stoi na przeszkodzie żeby zaprogramować na serwerze rendering tych fontów do <img> jak ktoś ich nie ma, no ale to sprawa na przyszłość.
  • Używamy aktualnego oficjalnego systemu transkrypcji. Czyli Kunrei a nie Hepburn oraz Pinyin a nie Wade-Giles. No nie zaszkodzi strasznie jak jakaś nazwa od czasu do czasu będzie w Hepburnie albo w Wade-Gilesie, ale lepiej tego unikać. (Jeśli nie rozumiesz tych nazw nie musisz się tym przejmować nic a nic)