Owoce w średniowieczu

Z Almanach

Wpisz tutaj treść artykułu Owoce w średniowieczu: oczywiście - Jabłka. Jabłoń - Malus domestica

Już Homer pisał o szczepieniu jabłoni, Pliniusz opisywał 29 najlepszych odmian jabłek. W naszych rejonach jabłuszka już od neolitu, ale dzikie i malutkie (jak rajskie jabłuszka) .Na ziemiach polskich początki hodowli to czasy Biskupina, znaleziska potwierdzają istnienie licznych sadów w okresie wczesnopiastowskim. Dalsze doskonalenie odmian nie tylko z resztą jabłoni to ogrody przyklasztorne - zwłaszcza Benedyktynów i Cystersów.

Długosz opisuje sad w Słupi pod św. Krzyżem złożony z 500 drzew jabłoni i grusz oraz katastrofalnie mroźną zimę 1364, w czasie której wymarzło wiele delikatnych drzewek importowanych odmian. Odradzano sady szczepiąc zrazy na odpornych na mrozy lokalnych "dziczkach". Czyli - podsumowując - jabłka były, są i będą. I można je jeść na sto sposobów nie martwiąc się, czy to Grunwald, Płowce czy Warna... ;)

Gruszki Grusza pospolita - Pirus communis

Nie tak popularne, jak jabłka, choć znane tak samo dawno. Odmiany hodowlane pochodzą głównie od dzikiej formy P.communis "ulęgałki".
Niezastąpiony Pliniusz wymienia 35 odmian gruszek. Na naszych terenach uprawiane podobnie jak jabłka, mieliśmy nawet naszą lokalną wersję "cydru" z gruszek p.n. "grusznik" (kto zrobi?)

Czereśnie Czyli trześnie - Cerasus avium od Grecji po Skandynawię, od neolitu aż po dziś dzień - niezmiennie pyszne......

Wiśnie Wiśnia pospolita - Cerasus vulgaris Hodowana "od zawsze", nie są znane formy dzikie, najwyżej zdziczałe. Znali Rzymianie (Lukullus! smakosz jeden ;) Na nasze tereny trafiła wiśnia od wschodu,z Bizancjum.

Czeremcha Czyli 'trzemcha' - Prunus padus L. , dawniej "Cerasus racemosa" - kto dziś wie, że to się jadło? http://pl.wikipedia.org/wiki/Czeremcha_pospolita a jadło się też "od zawsze", raczej w przetworach, bo cierpkie i gorzkawe :-\

Śliwki Prunus domestica, czyli Śliwa domowa. dziś mnóstwo odmian, historycznie 2 typy - węgierka i lubaszka. Pestki znajdowano już w "wykopkach" neolitycznych; hodowali śliwki Grecy i Rzymianie, hodowali i 'nasi' ;)

Ałycza Prunus cerasifera, czyli Śliwa wiśniowa - krzew, owocki podobne do mirabelki. Do nas przywędrowała z Bizancjum od wschodu już w czasach przedpiastowskich, była powszechnie uprawiana, natomiast dalej - do Niemiec - powędrowała dopiaero w XVIIw. (jak ogórki..)

Tarnina Prunus spinosa - krzew, kolczasty jak diabli, owocki małe (ok1,5cm), okrągłe lub jajowate, sinoczarne, zielone w środku. Cierpkie jak diabli, ale pachnące. Nie uprawiane, zbierane ze stanu dzikiego. owocki na przetwory i leczniczo, oraz do farbowania ( "skórki" barwią na czarno).

Morela Armeniaca vulgaris - wbrew nazwie nie pochodzi z Armenii, lecz z Chin. Na Bałkany trafiła w czasach rzymskich, znane były później w Europie, u nas w czasie ocieplenia klimatu we wczesnym średniowieczu uprawiane, później wraz z ochłodzeniem klimatu przestały się udawać. (za wcześnie kwitną :( )

Brzoskwinie Persica vulgaris - też wcale nie z Persji, tylko z Chin...ale w odróżnieniu do moreli udawały się doskonale. Były to odmiany drobnoowocowe, niezbyt podobne do dzisiejszych "olbrzymów", należałoby więc znaleźć jakieś odmiany odpowiednie wielkością owoców, żeby pasowały lepiej ;)

no i chyba na razie tyle .... cdn