Garbowanie skóry

Z Almanach

Garbowanie skóry jest procesem technologicznym prowadzącym, do zabezpieczenia przed procesami gnilnymi, skóry surowej. Nazwa pochodzi od jednego z etapów, w którym używa sie garbników pochodzenia naturalnego.

Praca garbarza, 1506r. (XVI wiek)

Historia

Od najdawniejszych czasów przetwarzano skóry surowe na skóry o właściwościach użytkowych, stosując prymitywne garbowanie tłuszczowe lub wędzenie w dymie; do usuwania włosów stosowano popiół drzewny i wapno; znano też garbujące właściwości wyciągów z liści i kory niektórych drzew. Już kilka tysięcy lat p.n.e. stosowano zanurzanie skór w ekstrakcie roślin garbnikodajnych, co dało początek garbowaniu roślinnemu (garbowanie), dominującemu do końca XIX w. Garbarstwo rozwinęło się w czasach starożytnych, wysoki poziom osiągnęło w średniowieczu (głównie w krajach arabskich). W XI i XII w. nastąpił rozwój garbarstwa w Europie, zwłaszcza w krajach germańskich. Pierwsze manufaktury garbarskie powstały w Niemczech pod koniec XVII w. W końcu XVIII w. we Francji zastosowano do garbowania stężone ekstrakty garbników roślinnych. Przekształcenie się garbarstwa z rzemiosła w gałąź przemysłu nastąpiło wraz z odkryciem 1858, przez Niemca F. Knappa, garbujących właściwości soli chromu (garbowanie chromowe znacznie skróciło proces garbowania i zmniejszyło jego koszty) oraz wprowadzeniem w XIX w. maszyn garbarskich (zamiast ręcznej obróbki skór). Postęp w wyprawie skór zaznaczył się po opracowaniu 1912 przez E. Stiasnego pierwszych garbników syntetycznych (syntanów). W XX w. największymi producentami skór surowych (skóry po wstępnej obróbce, zakonserwowane) stały się: Argentyna, Brazylia, Urugwaj, Kolumbia, Australia i Nowa Zelandia. [1]

Garbarstwo w Polsce

Na ziemiach polskich szczególny rozkwit garbarstwa nastąpił w XIVXVI w., a jego głównymi ośrodkami były: Kraków, Poznań i Gdańsk; wyodrębniło się białoskórnictwo i czerwonoskórnictwo; w XVI w. Rzeczpospolita stała się znacznym eksporterem skór wołowych, jednak już w XVII w. handel ten stracił na znaczeniu. W XVIII w. powstały pierwsze manufaktury garbarskie — w Warszawie (być może na początku stulecia) garbarnia królewska, później manufaktury mieszczańskie — w Warszawie 1762 istniał zakład J. Rautenstraucha (działał do końca XIX w.), później 6 innych, od 1769 manufaktura w Busku (Złoczowskie), kilka w Wielkopolsce, 1783 w Wilnie; powstawały też manufaktury magnackie (wytwarzające głównie skóry lususowe), m.in. Czartoryskich w Korcu, Korsuniu, Pińsku, Staszowie i Tulczynie, Radziwiłłów w Słucku i Smorgoniach, W. Potockiego w Niemirowie. W XIX w. garbarstwo rozwijało się zwłaszcza w Królestwie Polskim, a po 1870 głównymi ośrodkami garbarstwa przemysłowego stały się Warszawa i Radom. W okresie międzywojennym nastąpił w Polsce znaczny rozwój garbarstwa; przeważały zakłady rzemieślnicze (np. 1935 na 1116 zakładów tylko 277 zatrudniało ponad 4 pracowników);[1]

Historyczne metody garbowania

Skórę ściągniętą ze zwierzęcia rozwieszano do wyschnięcia (tylko gdy nie można było od razu przystąpić do garbowania), następnie moczono ok. 2 doby w wodzie, po czym usuwano z mizdry (wewnętrznej strony skóry) resztek tkanek podskórnych (tzw. mizdrowanie).

Skóry płukano i rozwieszano do obcieknięcia. Przed przystąpieniem do właściwego garbowania, ściągniętą ze zwierzęcia skórę należy poddać zabiegom wstępnym (tzw. warsztatowi mokremu) mającym na celu usunięcie włosów i rozluźnieniu tkanki skórnej. W tym celu na skórę umieszczoną w dołach wyłożonych połówkami belek i wylepionych gliną, działano substancjami o charakterze zasadowym. Najczęściej stosowano popiół drzewny lub wapno gaszone (np. w Nowym Targu odkryto dół z 2 poł. XII w. ze skórami przemieszanymi z iłem, popiołem i wapnem). Przed garbowaniem usuwano resztki zasad za pomocą kwasowych kąpieli z otrąb (fermentacja) oraz wytrawiano nawozem (kurzym lub gołębim). Zawarte w nim enzymy proteolityczne hydrolizowały białko skórne, zmydlały tłuszcz, usuwały wapno.

Skóra po zabiegu była bardziej ciągliwa i miękka. W czasach wcześniejszych w celu usunięcia włosia stosowano tzw. pocenie skóry. Jest to metoda polegająca na celowym dopuszczenia do zapoczątkowania procesów gnilnych, przy których następuje rozluźnienie nasady włosa i jego wychodzenie, podczas gdy włókna tkanki skórnej pozostawały jeszcze nienaruszone. Metoda ta stosowana jest do dzisiaj przy skórach zwartych (siodlarstwo, futrzarstwo). Skóra ta przy wysokiej wodoodporności jest bardzo wytrzymała na rozciąganie.

Skórę można zabezpieczyć metodami zarówno fizycznymi jak i chemicznymi. Już w neolicie garbowano skóry upolowanych zwierząt poprzez mechaniczne wgniatanie w nie tłuszczu zwierzęcego, tranu, lub mieszaniny różnych tłuszczów. Podczas naciągania skóry i jednoczesnym wcieraniu tłuszczu zastępuje on znajdującą się w niej wodę. Opis tego procesu zachował się w Iliadzie Homera: "Jak garbarz, namaściwszy tłuszczem skórę wołu Każe ją mnóstwu ludzi uchwycić pospołu : Ci, gdy równo pociągną, wraz się skóra poci, A tłustość w nią wstępuje na miejsce wilgoci" Tak potraktowana skóra ulegała zmiękczeniu co często pozwalało na jej użycie do celów odzieżowych. Uzyskiwała także zabezpieczenie przed rozkładem i częściową wodoodporność. Metoda ta była stosowana przez tysiąclecia. Wykorzystywana była często we wczesnośredniowiecznej Polsce.

Oprócz garbników mineralnych do garbowania skór stosowano także garbniki roślinne, np. uzyskiwane z kory dębu, wierzby (do skór delikatnych) i brzozy (do jasnych skór). Garbowano w kadziach, przesypując skóry warstwami zmielonej kory (kadzie z ok. XIII wieku znaleziono w Nysie i Szczecinie). Skóry przekładano z kadzi do kadzi i moczono w brzeczkach (kąpielach garbarskich) o wzrastającym stężeniu.

Indianie w celu nadania skórze pożądanych własności wędzili ją w dymie jałowcowym. Taka metoda dawała skórę twardą i podatną na przemakanie. Używano także łajna, papki z mózgu i popiołu. Do garbowania skór stosowano także substancje roślinne - garbniki, uzyskiwane z kory dębu, wierzby (do skór delikatnych) i brzozy (do jasnych skór). Garbowano w kadziach, przesypując skóry warstwami zmielonej kory (kadzie z ok. XIII w. znaleziono w Nysie i Szczecinie). Skóry przekładano z kadzi do kadzi i moczono w brzeczkach (kąpielach garbarskich) o wzrastającym stężeniu.

Domowe sposoby

Jeśli skóra jest świeżo zdjęta ze zwierzaka to:

  • Usuwasz delikatnie wszystkie błony, resztki krwi, tłuszczu, mięsa itp. To bardzo ważne bo nawet małe ilości tych rzeczy będą się rozkładały i osłabiały skórę.
  • Następnie idziesz w teren w poszukiwaniu olchy (olszy) - rośnie wszędzie tam gdzie jest mokro: stawy, jeziora, rzeki. Zbierasz jej szyszki (takie popękane ciemnobrązowe kulki średnicy ok 1cm). Potem je siekasz, mielisz, tłuczesz - do wyboru byle drobno. Zalewasz niewielką ilością wrzątku (nie rób kompotu tylko papkę) i odstawiasz na dobę.
  • Potem tą papkę nakładasz na oczyszczoną wcześniej skórę i zostawiasz do wyschnięcia. Jak wyschnie - wytrzepujesz z resztek, w razie potrzeby przemywasz wilgotną szmatką - i masz skórę wygarbowaną prymitywnym garażowym sposobem. Tylko nie może być za ciepło, żeby garbniki zdążyły zacząć działać przed wyschnięciem.

Efekt - skóra jest elastyczna, ma delikatny sianowaty zapach, włos nie wypada, robactwo się nie ima. Uważaj tylko na to gdzie smarujesz tą papką (można popaprać siebie i futerko). [2]

Patrz także

Literatura

  • Irena Turnau "Garbarstwo na ziemiach polskich w XVI-XVII wieku", 1975r, Zakład Narodowy im. Ossolińskich we Wrocławiu
  • J. Iwanowski, T. Perz "Garbarstwo, cz.1", Warszawa 1962

Przypisy